wtorek, 24 marca 2015

"To już tyle?!" czyli gry które skrzętnie ukradną kilka godzin z życiorysu

 Ponieważ pierwszy post był subiektywną listą filmów o gejach, prezentuję oto również subiektywną listę gier które każdy powinien mieć. Niżej wymienione prawdopodobnie zajęły mi parędziesiąt godzin, które mogłem przeznaczyć na robienie produktywnych rzeczy jedzenie i spanie.
1. Garry's Mod - pierwotnie mod świetnie znany graczom Half-Life'a 2, absolutny must-have fana sandboxów. Pod względem modyfikowalności i możliwości kreacji Minecraft się chowa. Chcesz zbudować latające męskie genitalia? Proszę bardzo. Chcesz zrobić machinimę? Oto i narzędzia do manipulacji postaciami. Dorzućmy do tego ogromna ilość map, dodatkowych narzędzi oraz trybów gry i zabawa będzie sięgać zenitu. Gra chodzi na silniku Source, na którym chodził m.in. wyżej wymieniony Half-Life 2 i Counter Strike: Source. Silnik ten odznacza się dość dobrą grafiką, świetną optymalizacją i niesamowita prostota wgrywania modów.

2. Portal 2 - królowa w dziedzinie łamigłówek, świetnie napisany humor, piękna grafika. Wcielamy się w znaną nam z pierwszego Portala postać - Chell, ktora została wybudzona po hibernacji przez sympatyczny niebieski rdzeń osobowości - Wheatley'a, ktory będzie nam towarzyszył do końca gry. Gra ma także wbudowany tryb kooperacji z zupelnie nowym zestawem map (w porownaniu do kampanii jednoosobowej) oferujące nam więcej elementów które mają nam ułatwić zabawę, lub ją utrudnić. Valve oferuje nam także możliwość tworzenia własnych poziomów dla jednej lub dwóch osób, potem wrzucenia takowego poziomu na Steam Workshop i ściągnięcia innego stworzonego przez kogoś.

3. Warframe - Jesteś. Ninja. W kosmosie. Tak na serio, gra ma niesamowitą grafikę i świetny system walki (do którego, niestety, trzeba się przyzwyczaić - atak bronią wręcz pod E?!).
(niestety jest to jedna z gier, na które nie mogłem, ale chciałem przeznaczyć więcej czasu (ze względów technicznych - bycie użytkownikiem standardowym ma swoje minusy)). 


4. Minecraft - Eh, już słyszę te nieodległe krzyki dezaprobaty ale tak, lubię Minecrafta, co prawda nie jestem fanem MAJNGRAFTBLOUA i REŹIPLEJGEJMS. Mój konik to Minecraft z modyfikacjami takimi jak Thaumcraft czy Mekanism. Po prostu uwielbiam wysysać esencję z magicznych node'ów czy też prowadzić kable podziemne z mojej farmy wiatrowej do mechanizmu zwielokrotniającego liczbę kruszcu.

5. Worms 3D/Worms 4/Worms Forts - jestem wielkim fanem pełzających żołnierzy odkąd byłem siedmiolatkiem i dostałem moją pierwszą część którą były właśnie Wormsy 3D. Zagrywałem się godzinami, walczyłem z rodziną, kolegami (za czasów kiedy jeszcze jakichś miałem) i przeszedłem chyba prawie całą kampanię. Rozgrywka polega na tym że sterujesz grupką (od jednego do sześciu) sympatycznych dżdżownic, uzbrojonych po zęby. Twoim zadaniem jest zniszczenie równie dobrze/lepiej/gorzej uzbrojonych przeciwników. Jeśli pogrzebiecie wystarczająco dobrze w czeluściach internetu na pewno znajdziecie takie perełki jak historie o Ciapskładzie, Wormsy Totalnej Porażki czy inne machinimy stworzone w Wormsach.

Dla ciekawskich - wszystkie gry oprócz Wormsów i Minecrafta są dostępne na Steamie.
 Dostępna jest jednak lepsza wersja Wormsów - Worms Ultimate Mayhem, to teoretycznie Worms 3D i 4 zmieszane ze sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz